piątek, 7 kwietnia 2017

Uzależniający peeling dla ciała i zmysłów DIY #1


Na samym początku, chciałabym zadać Ci pytanie. Ile razy zdarzyło Ci się kupić peeling, którego użyłeś/aś raz, bądź kilka razy i odłożyłeś/aś go w kąt, bo nie zrobił nic dobrego dla Twojego ciała?
Ja osobiście zrobiłam tak milion razy. 
Już od kilku lat nie zaopatruję się w peelingi do ciała, gdyż poznałam o wiele tańszą i skuteczniejszą opcję, która daje efekt WOW.
Jeżeli kawa jest Waszym uzależnieniem i nie wyobrażacie sobie życia bez jej picia to jestem pewna, iż po przeczytaniu owego materiału oraz wypróbowaniu peelingu, Wasza skóra również będzie chciała więcej i jeszcze więcej. 
Przejrzałam mnóstwo grup, porad, forum i oto mam. Przepis na domowy peeling kawowy.

Składniki:
-zmielona kawa (nierozpuszczalna!)
-olejek do ciała lub balsam do ciała
-opcjonalnie woda

Przepis:
Miara składników zależy od Was. W zależności, czy ma być to peeling do ciała, czy do twarzy. Ja stosuję takie porcje, aby powstały peeling nie był zbyt rzadki oraz zbyt gęsty. Pamiętajmy, ze mielemy peeling najdrobniej jak tylko możemy. Łączymy wszystkie składniki i gotowe!
Ja nie sparzam wrzątkiem kawy, ale jeżeli pijecie kawę to możecie zdecydowanie przecedzić pozostałości kawy przez sitko i dodać olejek w odpowiednich ilościach.
Najlepszym olejkiem, jest olejek naturalny, np. kokosowy, a nawet olejek dla dzieci. Ja stosuję również olejek z Palmer's. Co do balsamu, używajcie go w ostateczności, gdy nie macie olejku, a nie pasuje Wam użycie samej wody. Balsam jaki tylko chcecie. :)
Rodzaj kawy nie ma znaczenia, oby nie była rozpuszczalna! Możecie zakupić ją w ziarenkach i zmielić tak jak Wam odpowiada, w zależności, czy chcecie użyć peeling-u na ciało, czy twarz. Pamiętajcie, że przy peelingu twarzy, kawa musi zostać zmielona starannie i dokładnie, na maksymalnie małe drobinki. Jeżeli nie jesteście w stanie tego zrobić, bądź kupujcie gotową zmieloną kawę nie stosujcie peelingu na twarz. Ważne jest, aby peeling-ujących drobinek w celu peelingu twarzy użyć dużo mniej, niż na ciało.
Efekt jest nieziemski. Skóra w dotyku jest jak skóra niemowlaka. Peeling kawowy poprawia jakość skóry, ujędrnia oraz zapobiega powstawaniu cellulitu, a nawet go redukuje! Ponadto, poprawia mikrokrążenie krwi! 

Dla osób z wrażliwą i naczynkową skórą, peeling mechaniczny się nie sprawdzi. Polecam stosowanie peelingu enzymatycznego. 
Peeling kawowy nie jest również przeznaczony dla osób z niewydolnością układu żylnego nóg oraz osób, które posiadają nadwrażliwość na kofeinę.
Ja się od razu przyznaję, że łączę kawę z samą wodą, a dopiero po kąpieli daję dawkę nawilżenia. Wynika to trochę z mojego lenistwa, gdyż wolę wejść pod prysznic ze szklanką zmielonej kawy i tam ją połączyć z wodą. Po osuszeniu skóry, przystępuję do maksymalnego nawilżenia. Taki peeling stosuję raz na dwa, trzy tygodnie. Nie mam potrzeby stosować tej metody częściej. Efekt końcowy jest taki, że miziacie swoją skórę i miziacie...i przestać nie możecie.
Wypróbujcie, a większość peeling-ów pójdzie w odstawkę na rzecz dobroczynnej kawy!
--------
Bądź ze mną na FanPage Brylantina oraz Instagram-ie ! <3

1 komentarz:

  1. Mam to samo. Miziam i miziam :)
    Tez jestem leniwa i mieszam kawę z wodą a dopiero później nakładam coś nawilżającego:)
    Pozdrawiam💗

    OdpowiedzUsuń