środa, 23 listopada 2016

Ekspresowe odświeżenie włosów z L'biotica

L'biotica Professional Therapy wpadło na pomysł wprowadzenia na rynek produktu, który jest dosyć powszechny w obecnym czasie, a piszę o Dry Shampoo, czyli Suchym Szamponie. Produkt posiada dwie wersje, a ja pokażę dzisiaj w mojej opinii tą lepszą, czyli ekspresowy suchy szampon o woni tropikalnych owoców. Drugą opcją jest rodzaj odświeżający o zapachu luksusowym. 
Produkt otrzymałam w Box-ie Only You "Dookoła włosów" i moją pierwszą myślą było, że dla moich ciemnych włosów to będzie niewypał. 
Gdy wchodziły suche szampony na polskie półki w sklepach kosmetycznych, miałam do czynienia z produktem KMS California w 150ml za około 80zł. Wypróbowałam i poszłam na spotkanie z przyjaciółmi, gdzie w świetle dziennym na moich włosach ukazały się totalnie białe paprochy. Następnym razem postarałam się o lepsze wyczesanie włosów i było trochę lepiej, ale nadal biały proszek był widoczny na moich ciemnych włosach. 
Powiedziałam: KONIEC. Zero suchych szamponów, oddałam produkt koleżance o włosach w kolorze blond i każdej brunetce powtarzałam, żeby nie inwestować we wszelkie suche szampony, bo to niewypał. 
Minęły lata, półki drogeryjne zapełniały się szamponami o suchej strukturze, a ja nawet nie dałam im żadnej szansy. L'biotica zaczęła wprowadzać swoje propozycje produktów do ekspresowego odświeżenia włosów na sucho. Kusiły mnie, bardzo. Dlaczego one? Nie wiem... może dlatego, że każdy produkt z L'biotica budzi we mnie pozytywne emocje?
Przejdźmy do konkretów.

Suchego szamponu używamy na nieumyte, wymagające odświeżenia włosy krótkimi seriami w odległości 20 cm. Po chwili, wmasowujemy w nasadę włosów, a kolejno wyczesujemy. Ja najczęściej przed wyczesaniem jeszcze przyjmuję pozycję głowy z włosami w dół i trzęsę włosami... Dobra, mam nadzieję, że wiecie o co mi chodzi. 
Moja reakcja była niezwykle przychylna, gdyż nie miałam żadnych białych paprochów, ani nalotu na włosach. Wow! Już go lubię...! Włosy odświeżone, tyci tyci uniesione u nasady, ale bez szału. Wyglądały trochę tak, jakby były po prostu umyte szamponem z wodą, a ja z natury mam proste, zwykłe, "przyklapnięte" włosy. 
Zapach, boski. Kokosowy... Utrzymuje się przez cały dzień na włosach. Co najważniejsze, całe odświeżenie trwa do samego końca dnia. Myślę, że to może być hit wśród suchych szamponów. Ponadto, to ideał dla osób z ciemnymi włosami! Nie zauważyłam powstawania łupieżu, ani podrażnień, pomimo, iż produkt zawiera w składzie Alcohol Denat na wysokim miejscu, co oznacza, iż suchy szampon może wysuszać strukturę włosa, a nawet wpłynąć drażniąco na skórę głowy.

Producent zapewnia, iż produkt można stosować codziennie. Przyznaję, że nie próbowałam i mam nadzieję, że nikt wśród moich czytających nie próbował. Nie próbujcie, po prostu. Suchy szampon stosuje się w nagłych przypadkach, kiedy dosłownie nie mamy czasu na umycie i wysuszenie włosów. Nie mogę nazwać tego nawet zamiennikiem dla codziennego mycia. Nasza skóra głowy wydziela sebum, potem się przetłuszcza, a skrobia zawarta w suchym szamponie wchłania to wszystko. Podkreślając, wchłania, ale nie likwiduje. Grzyby zrobią niezapomnianą balangę na Twojej głowie, gdy jej nie oczyścisz po całym dniu testowania suchego szamponu.
Raz na jakiś czas - idealny. Na co dzień - nie polecam dla własnego komfortu i innych.
------------
Zapraszam na Only You oraz L'bioticę! <3
------------
Bądź ze mną na FanPage Brylantina oraz Instagram-ie! <3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz